Rok 1935. Paul Edgecombe (Tom Hanks) jest jednym ze strażników bloku śmierci w więzieniu Cold Mountain. Do jego obowiązków należy odprowadzanie skazańców do celi śmierci długim korytarzem, wyłożonym zieloną wykładziną, zwaną "Zieloną milą". Pewnego dnia do więzienia przybywa olbrzymi czarnoskóry skazaniec, John Coffey (Michael Clarke
Zacznijmy od tego, że King to grafoman, choć nie aż tak wielki jak np. banalista Coelho.
O samym filmie wszystko już powiedział pewien Ichabod (on naprawdę ma rację, co może trudno dostrzec przez tę przytłaczającą charyzmę), więc zapraszam do obejrzenia mini-recki: http://www.youtube.com/watch?v=HQ01tuxOwPk
Dobre...
Po rewelacyjnych,wręcz genialnych "Skazanych na Shawshank" dostałem mało strawna,niemiłosiernie długą bajkę o myszce,dobrym strażniku i olbrzymie o wielkim sercu i zdolnościach nadprzyrodzonych. Wiem,to King,ale jednak. Taka obsada,taki reżyser i taki budżet zasługiwał naprawdę na coś lepszego,choć w połowie tak...